Bruksela zainteresowana legnicką odkrywką
Z uwagi na opóźnienie obrad poproszono o skrócenie swoich wystąpień przez skarżących. Przeciwnicy odkrywki mogli odczuć niedosyt, gdyż całość ich wystąpień w Parlamencie trwała 30 minut.
Pierwsza wystąpiła Irena Rogowska, w swoim kilkuminutowym przemówieniu przedstawiła zagrożenia gospodarcze, ekologiczne oraz opowiedziała o ogromnym sprzeciwie mieszkańców w sprawie odkrywki.
Następnie głos zabrał prof. Ludwik Tomiałojć z Uniwersytetu Wrocławskiego, który przedstawił mapy pokazujące granice odkrywki, obszar leja depresyjnego, skutki dla obszarów Natura 2000 i całego środowiska naturalnego. Odkrywka spowoduje likwidację lub biodegradację 5 obszarów Natura 2000, zniszczenie dużego kompleksu lasów między miastami, w których mieszka 200 tysięcy ludzi, unicestwienie jedynego na Dolnym Śląsku kompleksu naturalnych jezior, zagładę miejsc lęgowych dla 10 tysięcy par ptaków, całkowite zniszczenie siedlisk ptaków wodnych i błotnych – argumentował profesor
Wójt gminy Ruja Robert Chruściel zwrócił uwagę, że za unijne pieniądze na tym terenie powstały przedszkola, kanalizacja, przychodnie zdrowia. Szereg inwestycji, które zostaną zniszczone, jeśli powstanie kopalnia.
Ustalenia Komisji Europejskiej w sprawie odkrywki referowała Alicja Kozłowska. Oparła się głównie na informacjach rządowych. Wyjaśniła, że nie ma żadnych zezwoleń na budowę kopalni, a jedynie potencjalna możliwość jej powstania. Stwierdziła, że przeprowadzono ocenę oddziaływania inwestycji na środowisko i poddano ją społecznym konsultacjom.
Te argumenty spotkały się z kontratakiem Lidii Geringer de Oedenberg, eurodeputowanej z Wrocławia. Pytała się dlaczego rząd nie akceptuje referendum, a komisja popiera jego argumenty bez zastrzeżeń.
Europoseł Piotr Borys zwracał uwagę na to że mamy do czynienia z największą odkrywką węgla brunatnego na świecie, a co się wiąże z ogromną emisją dwutlenku węgla.
Eurodeputowany Victor Bostinaru z Rumunii zaproponował, by wysłać do polskiego rządu pismo z prośbą o dalsze informacje. Wyraźnie było widać, że prezentacja zrobiła na nim wrażenie. - Skala zniszczeń będzie ogromna. Nie można myśleć tylko o pieniądzach. Warto, aby komisja trzymała rękę na pulsie - podkreślał.
Alicja Kozłowska zadeklarowała, że Komisja Europejska będzie monitorować rozwój sytuacji.
W konkluzji Komisja Petycji podkreśliła, że chce dalej zajmować się tą sprawą. Zamierza wyjaśnić, w jaki sposób i kiedy zostały przeprowadzone konsultacje, o których zapewniał Komisję Europejską polski rząd. Będzie też domagać się odpowiedzi na zgłoszone przez podlegnickich samorządowców niepokoje.
źródło artykułu pochodzi ze strony internetowej Urzędu Gminy w Lubinie
zdjęcia pochodzą z portalu internetowego www.lca.pl/
Rozwiń Metryka
Podmiot udostępniający informację: | |
---|---|
Data utworzenia: | 2011-01-27 |
Data publikacji: | 2011-01-27 |
Osoba sporządzająca dokument: | |
Osoba wprowadzająca dokument: | |
Liczba odwiedzin: | 248 |